Mama mówi, że pierwszy dzień im się udał, wyszli na dwór, spacerowali, dopiero wieczorem wydawało jej się, że dziecko jest trochę słabe. No cóż, uznała, że jest zmęczone. Poszedł spać o dziewiątej wieczorem, zwykle nie można go uśpić. Rano mama smażyła dla niego naleśniki, gdy jeszcze spał, on po prostu uwielbia jej naleśniki. Wstawaj, mówi Andrzejku, zjemy naleśniki z dżemem.

Wnuczek był blady i bez nastroju na zabawy. Temperatura skoczyła mu do 39,9 stopnia. Mama przebrała go, podała lek przeciwgorączkowy... Zadzwoniła do mnie i powiedziała: Ksyusha, co mam zrobić? Andrzej zachorował... ...Mały Andrzej, siostrzeniec Anny, ma cztery lata, dla rodziców jest bardzo drogim i wyczekiwanym dzieckiem. Marta synowa urodziła późno - w wieku trzydziestu dziewięciu lat, rzuciła kiedyś ulubioną pracę, siedzi z dzieckiem w domu i nie zamierza wychodzić. - Na początku w ogóle nie pozwalała nikomu zbliżyć się do dziecka! Anna uśmiecha się. - "Nie, wystarczy, to jest moje dziecko", jakbyśmy go jej zabierali. Nie podnosić, nie zabierać na lody... ani słowa do powiedzenia.

Aby przyjechać w odwiedziny, mama musiała prosić o pozwolenie na tydzień wcześniej! Długo moja noga by tam nie postała, ale moja mama wszystko zniosła, wszystko wygładziła - ze względu na wnuka ... Cóż, teraz stało się łatwiej, nasza królowa Marta, zamieniła swój gniew na miłosierdzie - zaczęła oddawać wnuka matce, czasem nawet na noc. W takim przypadku lista musi być przekazana, gdzie wszystko jest napisane... - Lista? Jaka lista? - Cóż, jak instrukcje. O której karmić i co, w co grać, kiedy chodzić, jakie wiersze czytać… Mama tylko westchnęła!

Mówi, jakbym widziała dziecko po raz pierwszy. Dzieje się tak pomimo tego, że moja mama wychowała mnie i mojego brata i bardzo mi pomogła przy dwójce moich dzieci… No cóż, moja mama zrobiła oczywiście w wygodny dla niej sposób, nie patrzyła na te głupie listy. Karmi dziecko naleśnikami, z histerią Marty - smażoną! Z masłem! Mama mówi jej, że nie jest chorym dzieckiem, lekarz nie nałożył ograniczeń żywieniowych, niech je! Problem w tym, że dziecko prosi teraz mamę o naleśniki w domu, a Marta, szczerze mówiąc, nie jest asem w gotowaniu.

Naleśniki są dla niej czymś transcendentnym w złożoności, nie wie, jak je zrobić… Przez lata Marta i jej teściowa miały kilka poważnych kłótni – po powrocie od babci synowa prowadzi drobiazgowe badanie i co jakiś czas będzie się o coś czepiać. Teraz gryzą komary, potem otarcia kolana, a następnie skaza na policzku. "Nie dostaniesz więcej wnuka!" Marta jest wściekła. Teściowa pokornie przeprasza, choć Anna po prostu kipi z oburzenia. Pomyśl tylko, komary! Albo pryszcze! Powinna podziękować babci i nie kręcić nosem! Z czasem oczywiście wszyscy się godzą i wszystko wraca do normy.

... Jednak ostatnio Marta nieco rozluźniła uścisk. Stało się jasne, że opiekując się dzieckiem mogła stracić męża. Kilka miesięcy temu para przeżyła kryzys w relacjach, ale wydawało się, że kołują. Choć nie było to łatwe – poszli do psychologa, popracowali nad sobą, zmienili. Teraz psycholog poradził, żeby wyjechać na wakacje tylko razem - aby wzmocnić to, co zostało osiągnięte. Marta początkowo nie chciała słyszeć o tym, że będzie musiała opuścić dziecko. Ale nie ma sensu iść z dzieckiem, aby wzmocnić związek, przekonywał ją psycholog.

Chodzenie tam na wakacjach po placach zabaw, szukanie kaszki mlecznej na śniadanie i powrót do pokoju ściśle według harmonogramu, bo czas na spanie dziecka – no to znaczy. Wszystko to można zrobić w domu, ale wyjazd ma jednak bardzo konkretny cel. Marta nie miała nikogo, kto mógłby przyjąć Andrzeja, poza teściową – rodzice nie mieli ochoty zabierać wnuka. Teściowa zgodziła się bez żadnych problemów.

I tak musi być, dokładnie dzień po wyjeździe dziecko dostało gorączki. - Mówię mamie, co robić, zadzwoń do Marty! - mówi Anna. - Mama machała na mnie rękami - Nigdzie nie zadzwonię, mówi! Jak ona mi pomoże? Właśnie wyjechali, potrzebują tych wakacji. Poza tym mają bilety bezzwrotne. A potem nie będę w stanie opędzić się od pretensji, że zepsułam im ten wyjazd!

Płatny lekarz został wezwany do dzieciaka, który zdiagnozował infekcję wirusową, a przez pięć dni babcia nie jadła, nie piła, nie spała - siedziała przy łóżku wnuka. Temperatura spadła do trzydziestu ośmiu, a pięć wzrosło. Zaledwie tydzień później termometr "opadł" i dziecko stopniowo zaczęło odzyskiwać zmysły.

Do czasu, gdy rodzice wrócili, z choroby nie pozostał aden ślad, a teściowa powiedziała synowej, że bez nich Andrzej „rozgrzał się parę dni, ale wszystko odeszło”. Nie trzeba dodawać, że wybuchł skandal, Marta obwinia swoją teściową, że nic nie mówi. Nie wie jeszcze, że choroba była wystarczająco poważna. - Mama uważa się w stu procentach za niewinną - mówi Anna.

Mówi, że zgodziłam się zostać z dzieckiem, powiedziałam, że sobie poradzę i zapytałam, co to jest? Mówią, że wszystkie dzieci są chore. Tym razem nie jestem po jej stronie. Ale to ciekawe, mówi mój przyjaciel, czy możesz sobie wyobrazić, że mama ma rację! Jest fajnym człowiekiem, nie zepsuła wakacji synowi i synowej. Mama koleżanki w tej samej sytuacji zadzwoniła i powiedziała - wróć.

I właśnie przyjechali, zameldowali się w hotelu… Musiałam wszystko rzucić, przygotować się, jechać na lotnisko, wziąć bilety. Stracili dużo pieniędzy, mogli przyjść dopiero dzień później, dziecko było już zdrowe i wesołe. Koleżanka mówi, że do tej pory nie mogę wybaczyć mamie zepsutego urlopu... A co z aktem teściowej? Co myślisz?

Zobacz, o czym jeszcze pisaliśmy w ostatnich dniach: Ciężkie czasy dla kierowców? Fiskus nosi się z zamiarem wprowadzenia nowego rodzaju mandatów. Czy to oznacza “500 minus”? Sprawa przesądzona

Popularne wiadomości teraz

Mama mojego męża wyszła za mąż i zostawiła nam swoje mieszkanie. Po miesiącu mieszkania zdałam sobie sprawę, że jest to dla mnie bardzo trudne

Przez wiele lat ukrywała prawdziwe nazwisko. Jak faktycznie nazywa się Beata Tyszkiewicz

Adam Strycharczuk pogrążony w smutku i żałobie. Właśnie poinformował fanów, że pożegnał jedną z najbliższych osób w życiu

Sensacyjne doniesienia o jednej z uczestniczek programu „Kuchenne rewolucje”. Mroczna historia z Podhala

Pokaż więcej

Jak informował portal „kraj.life”: Marta Manowska postanowiła zrobić coś naprawdę szalonego i wyjawiła, jak bardzo jest szczęśliwa! Gwiazda telewizji ma powody do zadowolenia

Z życia znanych ludzi informowaliśmy o: Niebywale smutny Franciszek Pieczka przekazał poruszające wiadomości. Sytuacja jest podbramkowa. Aktor dosłownie nie wie, co ma dalej robić