Z macierzyństwem wiążą się zarówno wspaniałe emocje, piękne momenty i poczucie dumy, ale również rozterki, strach i poczucie niepewności, czy aby na pewno nasze dzieci otrzymują właściwą opiekę, czy są szczęśliwe i niczego im nie brakuje.

Podobne myśli i postawy są udziałem milionów kobiet na świecie, co bardzo często wpędza je w poczucie winy i problemy psychiczne. Z odsieczą postanowiła przyjść pewna blogerka, która zmagała się z takimi sprawami od dawna. Jej samotność w tej sytuacji skłoniła ją do otwarcia się na temat okoliczności bycia mamą. Post na jej blogu stał się viralem niemal natychmiast po opublikowaniu!

Zaskakująca historia pewnej blogerki ogromnym wsparciem dla mam na całym świecie!

Laura Mazza, autorka bloga „Mum on the Run” postanowiła podzielić się z innymi kobietami swoim macierzyńskim doświadczeniem na Facebookowym profilu opowiedziała historię, która może być drogowskazem dla każdej mamy na świecie.

Kobieta od pewnego czasu uczęszczała na psychoterapię, a specjalista pomaga jej w radzeniu sobie z przeciwnościami codziennego życia. Pewnego razu na sesję przyszła spóźniona blisko pół godziny i z dwójką dzieci pod pachą, których nie miała z kim zostawić na ten czas. Od razu przepraszając terapeutę za zaistniałą sytuację stwierdziła, że jest zła matką i nie potrafi ogarnąć swojej codzienności. To, co powiedział jej specjalista zwaliło ją z nóg!

Powodem jej spóźnienia był synek, który marudził przy ubieraniu. Obwiniająca się kobieta usłyszała, że nie może być złą matką, bo poświeciła synkowi czas na zmianę bluzki na taką, która mu się podobała i uszanowała jego wolę. Psycholog powiedział jej również, że radzi sobie doskonale, bo nie poddaje się przeciwnościom.

Mimo, że nie miała z kim zostawić dzieci na czas sesji nie zrezygnowała z niej i przyszła mimo to, choć samej nie udało się już przygotować do wyjścia – przyszła w brudnej spódnicy i z rozmazanym tuszem do rzęs. Na terapię przyszła również dla swoich pociech, by móc być w przyszłości jeszcze lepszą mamą.

Tyle czasu potrzeba poświęcić dziecku, by czuło się szczęśliwe!

Okazuje się, że dzieci nie potrzebuj 100 proc. naszego czasu, tylko 1/3! Chodzi jednak o stuprocentowe skupienie na nich w tym momencie i poczucie, że ich nie pomijamy, że są ważne jako część rodziny. Poświęcanie każdej chwili dziecku nie jest konieczne, choć świadczy o tym, że jesteśmy fantastycznymi mamami!

Jak informował portal Kraj  CHARAKTERYSTYCZNY DESER PRZENIESIE KAŻDEGO W CZASY DZIECIŃSTWA W PRL-U. O TEN PRZYSMAK DZIECI POTRAFIŁY SPIERAĆ SIĘ GODZINAMI

Przypomnij sobie  HOROSKOP WEDŁUG CHIŃCZYKÓW ZDRADZA NASZĄ ZWIERZĘCĄ NATURĘ. WARTO ZAUFAĆ TEJ CHARAKTERYSTYCE, MA ONA WPŁYW NA NASZE POSTĘPOWANIE

Portal Kraj pisał również  WYSTARCZY JEDNA RZECZ, BY UŁATWIĆ SOBIE CODZIENNE OBOWIĄZKI. TA SZTUCZKA Z DOSTĘPNYM W KAŻDYM DOMU ARTYKUŁEM ZASKOCZY NIEJEDNĄ PANIĄ DOMU