Transakcja przebiegała bezproblemowo, pieniądze trafiły do kasy, kiedy obsługiwany klient zaczął wyzywać ekspedientkę. W ostrych słowach przekonywał, że paragon, który chciała mu wręczyć kobieta jest rakotwórczy!

- Pani! Nie chcę tego! To ty kobieto nie wiesz? Tusz używany do drukowania tych kwitków jest rakotwórczy! Nie dotknę tego!. Szybko zabierając z lady swoją wódkę, parówki ze zmielonego psa i czerwone Chestery. Lokal opuszcza w atmosferze głębokiego dąsu – przekonuje jeden z użytkowników Facebooka, który opowiedział dziwną sytuację, której był świadkiem.

Wydawanie paragonu – a w przypadku transakcji bezgotówkowych również potwierdzenia przelewu – są codziennością każdej osoby pracującej w handlu. Bez tego sklepy mogą liczyć się z poważnymi konsekwencjami.

Nie wszyscy klienci rozumieją jednak, że to część obowiązków kasjera. Jak się okazuje, dla niektórych taki papierek może być powodem zachorowania na nowotwory!

Anonimowy internauta ze swadą opowiedział o niedawnej wizycie w jednym ze sklepów sieci Żabka. Historia zdobywa popularność na Facebooku. Powodem tego jest kloszard kupujący alkohol, parówki i papierosy.

Zabrał resztę, przez paragon obrzucił kasjerkę wyzwiskami!

Nietypową sytuację opisał na Facebooku pewien internauta. Mężczyzna nie mógł się nadziwić zachowaniu mężczyzny, który stał przed nim w kolejce.

Kloszard kupował alkohol, parówki i paczkę papierosów. Choć wszystko wydawało się przebiegać sprawnie i nic nie wskazywało na to, jak skończy się ta historia to mężczyzna przypuścił słowny atak na kobietę, gdy ta chciała wręczyć mu paragon.

Wieczór, środek tygodnia. Wchodzę do Żabki, aby kupić sobie coś na spóźnioną kolację. Przede mną w kolejce stoi menel. W dłoniach dzierży ćwiartkę Ojczystej i najtańsze parówki. [...]

Z kieszeni wyciąga stertę uciułanych monet. Liczy je długo i zawzięcie, a na koniec wysypuje pani na ladę. Po chwili drukarka wypluwa paragon, który to wręczony zostaje kloszardowi - opowiada użytkownik Facebooka.

Nagle na pozór spokojny mężczyzna wywołał nieziemskich rozmiarów awanturę. Powodem… zwykły paragon.

Klient przekonywał, że „wciskany mu na siłę” papierek potwierdzający zakup zawiera rakotwórczy tusz. Ekspedientka była w totalnym szoku, tak samo jak reszta obecnych w sklepie osób.

Popularne wiadomości teraz

Zamiast "cześć" usłyszałam "jestem żoną Waldka". To było druzgocące

Po pracy mąż otworzył drzwi i zdał sobie sprawę, że dzieci i żony nie ma, a meble zniknęły. Była tylko notatka

Katarzyna Cichopek już bez męża pręży swoje ciało na wakacjach. Aktorka coraz szczuplejsza

To dlatego nie ma go już z nami. Splot nieszczęśliwych zdarzeń sprawił, że fani musieli go opłakiwać

Pokaż więcej

Nagły wybuch złości. Mężczyzna nie przebierał w słowach!

Nic nie wskazywało na to, że klient – który, patrząc na dokonane przez niego zakupy nie wydawał się dbać specjalnie o swoje zdrowie – wybuchnie gniewem, gdy kasjerka wręczyła mu pokwitowanie ze sklepu.

Mężczyzna wpadł w furię, krzycząc, że nie życzy dostawania paragonów, gdyż jego zdaniem są rakotwórcze.

Na portalu „Kraj” pojawiło się: WPADKA ZŁODZIEJA. MĘŻCZYZNA NAJPIERW UKRADŁ ZDRAPKI, A NASTĘPNIE PRZYSZEDŁ PO ODBIÓR NAGRODY

Pisaliśmy również o: LUDZIE W AUTOBUSACH ROBIĄ RÓŻNE RZECZY. PRZEZ NIEKTÓRYCH NIE CHCE SIĘ JEŹDZIĆ!

Zajrzyj także do: WYJĄTKOWE ZJAWISKO NA NIEBIE. ZOBACZYMY JE W PONIEDZIAŁEK 11.11

JZ