Czasami nawet na tydzień lub miesiąc nie da się zrobić planów, które w pełni zdołamy zrealizować. Co możemy powiedzieć o długoterminowych planach, gdy człowiek poważnie dyskutuje o tym, jak spędzi następne kilkadziesiąt lat, jak spotka się ze starością…

To bardzo gorzkie uczucie, że na starość nikt cię nie potrzebuje. Chociaż mam dwóch dorosłych synów i córkę. Ale każde z nich ma swoje własne obawy. I nie jestem dla nich członkiem rodziny, ale tylko ciężarem.

W wieku 33 lat zostałam wdową z dwójką małych dzieci...

Nie mogłam być sama przez długi czas, ponownie wyszłam za mąż. Wydawało się, że wszystko idzie ku lepszemu, urodziłam syna Witka, ale po 9 latach nastąpił rozwód... 

Junior postanowił zostać z ojcem. Nie przeszkadzało mi to. Zrozumiałam, że ojciec może mu dać znacznie więcej niż ja. Dzieci dorosły i każde poszło w swoją stronę. Wszystko wydawało się być w porządku. Byłam przekonana, że na starość będę otoczona dziećmi i wnukami.

Na początku problemy zaczęły się od najstarszego syna. Zaczął pić, zaczęły się kłótnie z synową. Potem zaczął się coraz częściej upijać, ich rodzina pękała w szwach. W końcu go wyrzuciła, a on wrócił do mnie. Teraz siedzi bez pracy na mojej emeryturze, pije i zadaje się z takimi samymi głupimi ludźmi jak on. Żadnej pomocy, tylko wstyd i ból głowy”.

Moja córka późno wyszła za mąż, przyprowadziła do nas zięcia. Żyją źle, a ona obwinia mnie za to, że ​​nasza czwórka mieszka pod jednym dachem. To powód tego, że ciągle się kłócą, że nie mają gdzie mieć dzieci. Najstarszy syn nie wysuwa żadnych roszczeń, wszystko mu odpowiada. Ale wydaje się, że jest mu lepiej beze mnie. A gdzie ja mam iść?

Tylko jeden z synów ułożył sobie życie w Niemczech. Żyje tam, pracuje, założył rodzinę i nieźle zarabia. Jednak nie widziałam go na żywo chyba z dwa lata... Nie prosiłam go nigdy, żeby zabrał mnie do siebie - za duża zmiana na starość, ale pomocy w kupieniu osobnych czterech ścian także odmówił, choć jestem jego kochającą matką!

O tym powinno się mówić: "Przynieśli wnuczkę i instrukcje do niej na trzech kartkach A4. Ale nie mam zamiaru trzymać się ich głupich instrukcji"

Nie przegap: „Jakaś dziwna ta swatka. Przyszła na ślub syna z pustymi rękami”, powiedziała matka panny młodej

Zerknij: "Po prawie 20 latach pracy z mężem, zbudowaliśmy wymarzony dom. Teraz swatka chce, abym oddała go zięciowi"