Trudno znaleźć kobietę, która nie pokochałaby katastroficznego filmu Jamesa Camerona Titanic, z Leonardo DiCaprio i Kate Winslet w rolach głównych.

Jaką biżuterię otrzyma księżniczka Charlotte po odejściu Elżbiety II

Wszyscy pamiętamy fabułę filmu, w której na koniec stara Rose wychodzi na pokład, trzymając w dłoni fatalny naszyjnik, który kiedyś zrujnował jej ukochanego Jacka. Biorąc głęboki oddech, po ostatnim spojrzeniu na diament, z okrzykiem wrzuca go do oceanu. Potem wraca do kajuty, idzie spać i zasypia... na zawsze. Oto znów jest na luksusowym Titanicu, młody uśmiechnięty Jack wyciąga do niej rękę i są zjednoczeni na zawsze.

Tak naprawdę wszystko zaczyna się od niebieskiego diamentu „Serce oceanu” w filmie (poszukiwacz skarbów szuka „Serca oceanu” wśród wraku zatopionego Titanica, a poszukiwania prowadzą go do właściciela naszyjnik), ale na nim wszystko się kończy.

Klątwa wisiorku

Wisiorek „Heart of the Ocean”, który wywołuje w filmie poważne pasje, miał swój pierwowzór i według plotek nie przyniósł właścicielom nic poza nieszczęściem.

Ta biżuteria istniała w rzeczywistości – jej pierwowzorem był legendarny diament Hope, który został nazwany przeklęty, ponieważ wszyscy jego liczni właściciele – arystokraci i bankierzy – zginęli tragiczną śmiercią, zbankrutowali lub zwariowali. W filmie Jamesa Camerona tragiczny los Titanica łączy się z fatalnym diamentem.

Dlaczego Rose pod koniec życia wrzuciła do oceanu piękny diament?

Fani filmu dokonali najróżniejszych założeń, różne wersje były wyrażane na czacie.

Rose podarowała diament zmarłemu Jackowi, gdy znalazła się w tym samym miejscu, w którym rozstali się na zawsze… Przecież gdyby Jack nie został zastawiony przez narzeczonego dziewczyny Cala, wsuwając mu diament i oskarżając go o kradzież , facetowi udałoby się uciec z tonącego statku.

Umierając z zimna w lodowatej wodzie, Jack obiecał Rose, że będzie żyła szczęśliwie do późnej starości. Na znak wypełnienia tego ślubu, stara kobieta rzuca „Serce Oceanu” zmarłej ukochanej osobie.

Ten naszyjnik z jednej strony jest symbolem zdrady i nieszczęścia. Z drugiej strony to w nim Rose namalowała Jacka: sama, w chatce, bez ubrania… Te intymne, romantyczne chwile były jej oczywiście bliskie przez całe życie. Dlatego nie pozbyła się wcześniej skarbu, nie sprzedała go.

To prezent od znienawidzonego byłego narzeczonego Cala. Rose przez całe życie trzymała naszyjnik ku pamięci Jacka, ale Cal podarował go jej, dla której matka chciała ją poślubić, aby poprawić sytuację finansową rodziny. To Cal dopuścił się podłości i skazał Jacka na śmierć. Chciał włamać się do szalupy ratunkowej. Wyrzucając kamień, Rose w końcu odrzuciła całą pamięć o tej podłej osobie.

Popularne wiadomości teraz

Zamiast "cześć" usłyszałam "jestem żoną Waldka". To było druzgocące

Historia górnika, którego odnaleziono żywego 17 lat po zawaleniu się kopalni

Historia związku Montserrat Caballe z mężem jest najbardziej wzniosła na świecie

Co dalej z karierą Agnieszki Chylińskiej? Bardzo osobiste wyznanie wokalistki

Pokaż więcej

Nie postrzegała „Serca Oceanu” jako materialnego skarbu. Jest mało prawdopodobne, aby osoba, którą później poślubiła Rose, miała ogromną fortunę: taką szansę, jak Cal spada raz w życiu. Mimo wszystko kobieta nie zamieniła bajecznego klejnotu w pieniądze. Dla niej był to tylko punkt skupienia wspomnień. Pozbywając się brzemienia wspomnień, bez żalu rzuca kamień w głębiny oceanu.

Trzy znaki zodiaku odniosą ogromny sukces w maju

Nie chce narażać bliskich, na przykład swojej wnuczki. Podobno dlatego, że niebieski diament nie dawał nikomu spokoju i nie przyniósł nikomu szczęścia, przekonują koneserzy filmu. Polowanie byłoby dla niego kontynuowane, wokół niego gotowałyby się namiętności. Mimo to zawierał tak wiele osobistych, ukochanych, należących tylko do Rose i Jacka.

Podobno jest inna wersja filmu, w której diament rzucony przez Rose spada na dno oceanu prosto w dłoń martwego Jacka... Bajka oczywiście, ale jaka sentymentalna.

Jaki był pomysł filmowców? Historia pierwotnie miała się tak skończyć. Rose wychodzi nocą na pokład, staje na relingu. Widać to u kapitana odkrywcy Brocka i wnuczki Lizzie. Uważają, że babcia, poruszona smutnymi wspomnieniami, postanowiła popełnić samobójstwo, rzucając się na dno Jackowi. Brock i Lizzie próbują powstrzymać ją od tego, co uważają za fatalny krok. W odpowiedzi Rose wygłasza im kazanie o prawdziwych wartościach życia i przed nimi rzuca za burtę diament. W finale Brock śmieje się szaleńczo, patrząc na ciemne niebo…

Jest mało prawdopodobne, by taki moralizatorski koniec ucieszył publiczność. Więc odcinek został skrócony. Co prawdopodobnie uratowało film i przyniosło mu Oscary i miliardowe zyski.

Więcej ciekawych artykułów na kraj.life