Byłam żoną Aleksandra od 17 lat, jest moją pierwszą miłością. Razem wychowaliśmy naszą córkę Olę, która latem skończyła 16 lat.

Olę zawsze bardziej interesował ojciec niż ja

Byłam zazdrosna o córkę wobec złośliwości męża, a on tylko się ze mnie śmiał. Przez ostatnie 4 lata małżeństwo szybko się rozpadało, a Aleksander i ja staraliśmy się zachować twarz ze względu na Olę. Nasza rodzina mieszkała w mieszkaniu mojego męża, odziedziczył je po babci. Z mojego jednopokojowego mieszkania na obrzeżach wyniosłam część mebli i sprzętu AGD.

Złudzenie małżeństwa runęło w momencie, gdy dowiedziałam się o kochance mojego męża. Często widywali ich razem wspólni znajomi i moja cierpliwość się skończyła. Złożyłam pozew o rozwód. Moja córka płakała, kłóciła się, groziła, że ​​wyjdzie z domu, kiedy dowiedziała się o naszej decyzji.

Straciwszy panowanie nad sobą, powiedziałam Oli całą prawdę

Była bardzo zmartwiona i przestała rozmawiać z ojcem. Rodzice i teściowe oblegali telefony, by ustrzec nas przed „błędami” i kazali pomyśleć o dziecku.

Proces rozwodowy był trudny, nie chciałam zostawiać niczego mojemu byłemu mężowi. Postanowieniem sądu zabrałam rzeczy przyniesione z mieszkania i połowę ceny samochodu, który kupiliśmy.

Jedn kiedy córka w odpowiedzi na pytanie sędziego powiedziała, że ​​zamieszka z ojcem, to był dla mnie szok. Moja Olya będzie z człowiekiem, który zdradził swoją rodzinę!

Decyzja była ostateczna. Mąż dał mi 3 dni na wyprowadzkę. Próbowałam przemówić córce do rozsądku, namówić ją, żeby ze mną poszła, ale zaczęła mnie unikać. Ola powiedziała, że ​​wywieram na nią presję i nie chce już rozmawiać na ten temat, że nic się nie zmieni. Odmówiła wyjaśnienia powodów swojej decyzji. Jestem pewna, że mój były coś jej powiedział.

Oboje mnie zdradzili, nie spodziewałam się tego po Oli. Nie spodziewałam się, że zamieni własną matkę na zdrajcę, który porzucił rodzinę dla innej kobiety.