Wtedy Słońce, któremu zabraknie wodoru do przekształcenia w hel, rozszerzy się i stanie się masywnym Czerwonym Olbrzymem. 

Za 7,5 miliarda lat powierzchnia Słońca znajdzie się w miejscu, w którym obecnie znajduje się orbita Ziemi. Rozszerzające się Słońce pochłonie i zniszczy Ziemię i wszelkie żyjące na niej formy życia w tym czasie.

Badaczka rozszyfrowała matematyczną łamigłówkę

Jest prawie pewne, że ludzie przyszłości – którzy będą fizycznie i psychicznie różnili się od dzisiejszych ludzi i których można by uznać za „nieludźmi” – skolonizują inne egzoplanety w odległych galaktykach.

Jest to dominujący dogmat naukowy oparty na naukach fizycznych. Nowe badania przeprowadzone przez znawcę dzieł da Vinci dowodzą, że ten erudyta przepowiedział koniec świata w swoim nieśmiertelnym obrazie Ostatnia wieczerza („Il Cenacolo”), który jest najczęściej reprodukowanym obrazem religijnym na świecie.

Nowa analiza Ostatniej wieczerzy przeprowadzona przez Sabrinę Sforzę Galitzię, włoską znawcę sztuki pracującą w archiwach watykańskich, ujawniła ukryte przesłanie obrazu. Galitzia wcześniej studiowała rękopisy da Vinci jako pracownik naukowy na Uniwersytecie Kalifornijskim.

Galitzia powiedziała, że ​​Ostatnia Wieczerza ujawnia dokładną datę końca świata, według da Vinci. Według niej da Vinci przewiduje, że początek końca świata rozpocznie się 21 marca 4006 r., a zakończy 1 listopada tego samego roku. Uzyskała tę informację po zbadaniu okna półksiężyca nad Ostatnią Wieczerzą, które zawiera „matematyczną i astrologiczną” łamigłówkę.

Da Vinci wierzy, że koniec świata będzie spowodowany „powszechną powodzią” podobną do tej z Noego. Ten kataklizm będzie jednak oznaczał „nowy początek dla ludzkości” - powiedziała Galitzia w swojej interpretacji „kodu” da Vinci znalezionego w Ostatniej wieczerzy.

„Istnieje kod da Vinci. Po prostu nie jest to ten, który spopularyzował Dan Brown” – zażartowała.