Oprócz macierzyństwa otrzymała problemy zdrowotne. Mimo to nadal musiała chodzić do pracy, ponieważ bardzo brakowało pieniędzy. Jej mąż ma niewielką pensję, więc nie mógł w pełni utrzymać swojej rodziny. Mama też ma skromną emeryturę, więc moja siostra musiała wyjechać i zarabiać na życie.

W przeszłości moja siostra często zwracała się do mnie z prośbami o przelewy

Kiedy miałam okazję, zajmowałam się tłumaczeniami. Kiedy jednak zobaczyłam prawdziwy stosunek mojej siostry do mnie, przestałam jej pomagać. Po co mi to? Dałam pieniądze za darmo, a oni też przezywali mnie różnymi wyzwiskami. Kto to polubi? Czasami wysyłałam pieniądze mamie, ale nie siostrze i jej rodzinie.

I znowu, po raz kolejny dostaję wiadomość od mojej siostry, że wszystko im źle idzie finansowo. Pensja mojej siostry została obniżona, a dzieci muszą mieć ubrania, jedzenie, zabawki. Mają też dług za mieszkanie wzięte pod hipotekę, dlatego bardzo trudno jest spłacić kredyt hipoteczny.

Pokazałam tę wiadomość mężowi. On ma podobną sytuację, tyle że pieniędzy nie żąda siostra, tylko syn. Mimo to nawet mąż nie jest zbyt zdeterminowany, by pomóc synowi, gdyż uważa go za dorosłego, który poradzi sobie sam. Jeśli chodzi o moją siostrę, powiedział, że mogę robić, co uważam za stosowne.

Oczywiście współczuję mojej siostrze, ale nie rozumiem, po co mam rozwiązywać jej problemy finansowe? Mówiłam jej, żeby nie rodziła drugiego dziecka, ale mnie nie posłuchała. Teraz narzeka i prosi o pomoc. Nie wiem, co robić: pomóc czy powiedzieć, żeby sama rozwiązała swoje problemy?