Dziewczyna waży 120 kilogramów przy wzroście 164 cm. Ona nie jest chora, po prostu taka jest. Wcześniej miał bardzo szczupłą i piękną dziewczynę. Ale nie wyszło: wydawało jej się, że syn nie jest wystarczająco ambitny. Sama pracowała w bardzo dobrej pracy, studiowała również na studiach podyplomowych. Po prostu waliła go ciągłymi uwagami na temat jego niedoskonałości.
Teraz syn kolegi, nazwijmy go Arturem, po prostu lubi rozmawiać z pulchnym dziewczęciem
Jest dla niej najlepszą osobą na świecie. I przystojny i pracowity. Artek mówi, że czuje się z nią bardzo dobrze, jest taka delikatna, opiekuńcza. I nie potrzebuje nikogo innego. A rodzice są w szoku.
Tata, nasz kolega Nikołaj, mówił bardzo bezpośrednio. Mówi, że on sam nawet by na nią nie spojrzał, nie mówiąc już o nawiązaniu jakiejś relacji. I powiedział to swojemu synowi. Syn naturalnie się obraził i odpowiedział, że w ogóle go to nie obchodzi, na kogo tata patrzy w młodości, a na kogo nie. Żeńska część naszego zespołu jednogłośnie potępiła Nikołaja.
Mówią, że może stracić syna. Zawsze trzeba zaakceptować wybór syna. Jeśli go kochasz, powinieneś kochać jego dziewczynę. A ci, którzy nie są bardzo szczupli, byli oburzeni taką dyskryminacją. Że pulchne osoby mają mniejsze szanse na ślub? Tak, z jakiego powodu! Najważniejsza nie jest postać, ale jaka osoba jest w duszy!
Przekręciłam tę sytuację na siebie. Mam dwóch synów i zdałam sobie sprawę, że ja też będę się martwić ich wyborami. Na co ze wszystkich stron. Te pełne oburzenia stwierdzenia, że pulchni nie mogą mieć gorszych szans, to po prostu samooszukiwanie się. Mają gorsze szanse. Obiektywnie gorsze od szczupłych.
Ci, którzy nie rozumieją, ale z dumą pokazują swoje ciała w bieliźnie, zwykle pozostają samotni. A pulchni, którzy są adekwatni, starają się to zrekompensować czymś innym. Są bardzo delikatni i wyrozumiali. Faceci bardzo dobrze się czują w towarzystwie takich królowych. Są najlepsi i najbardziej niezwykli dla takich dziewcząt.