Olga Tokarczuk o literacką Nagrodę Nobla walczyła z między innymi z Lumiłą Ulicką, Anne Carson, Margaret Atwood, Marilynne Robinson i Maryse Condé.

57-latka na koncie ma mnóstwo książek docenianych przez krytyków. To one zapewniły jej prestiżową Nagrodę Nobla za 2018 rok.

Uzasadnianie wyboru Tokarczuk przez komisję było jednoznaczne - nagrodę otrzymała „za narracyjną wyobraźnię, która z encyklopedyczną pasją reprezentuje przekraczanie granic jako formę życia”. Zanim pisarka została znana podejmowała się wielu zajęć.

Tokarczuk urodziła się 29 stycznia 1962 roku w Sulechowie, jej rodzice byli nauczycielami. Gdy była dzieckiem uwielbiała chodzić po lesie i wsiach. Pierwsza książka, jaka zapadła jej w pamięć to ,,W pustyni i w puszczy" Henryka Sienkiewicza. Później wciągnęła się w polskie baśnie.

Ukończyła Liceum Ogólnokształcące im. C.K. Norwida, a następnie studiowała psychologię na Uniwersytecie Warszawskim. Jej marzeniem była praca w szpitalu psychiatrycznym.

To było bardzo wzniosłe i bardzo młodzieńcze, ale przecież studia wybiera się w wieku 17-18 lat. Fascynowało mnie wszystko, co peryferyjne, ekscentryczne, inne, wszelkie zaburzenia, choroby, każdy rodzaj kontestacji tzw. normy - zwierzyła się Tokarczuk w jednym z wywiadów.

W czasie studiów podejmowała się pierwszych zajęć. Była wolontariuszką, opiekowała się osobami chorymi psychicznie, dorabiała w teatrze, sprzedawała książki, była kelnerką, a także... skręcała anteny do ekskluzywnych jachtów.

Dziś sądzę, że w ten sposób nieświadomie przygotowywałam się do pisania, bo co ja, dziewczynka z nauczycielskiego domu, z prowincjonalnego miasta, czytelniczka Stachury i Eliota, mogłam wiedzieć o życiu? Potrzebowałam prawdziwych doświadczeń i dostałam je, np. na stażu na psychogeriatrii w szpitalu w Drewnicy. To było doświadczenie wstrząsające - przyznaje pisarka. 

Po pewnym czasie postanowiła poświęcić się pisaniu. Olga Tokarczuk bardzo rzadko wspomina o życiu prywatnym wiadomo jednak, że ma siostrę.

Jesteśmy bardzo ze sobą związane i zawsze gdzieś niedaleko. Myślę, że jesteśmy bardzo podobne, chociaż fizycznie zupełnie nie - zwierza się w wywiadzie

Olga Tokarczuk jest wegetarianką: ,,Łatwiej mi znieść cierpienie człowieka niż cierpienie zwierzęcia. Człowiek ma własny, rozbudowany, rozgłoszony wszem i wobec ontologiczny status, co czyni go gatunkiem uprzywilejowanym".

Pisarka była żoną Romana Fingada, którego polubiła mając 23 lata, mają syna Zbigniewa.
Po rozstaniu z pierwszym partnerem poślubiła Grzegorza Zygadło.

Menedżerem mojego życia jest mój mąż, dzięki któremu czuję się bezpiecznie, ogrzana, zadbana i jakoś zorganizowana w tym wszystkim - zwierzała się w wywiadzie dla ,,Twojego Stylu".

Popularne wiadomości teraz

„Moja teściowa zniszczyła mi radość. Wycięła mnie ze ślubnych zdjęć": opowiada synowa

Jak naprawdę wygląda małżeństwo Jolanty i Aleksandra Kwaśniewskich? Żona byłego prezydenta zabrała głos na ten temat

Była gwiazdą popularnego ,,Mam Talent", a później zajęła się czymś zupełnie innym. Kobieta przeszła ogromną zmianę

Kronika o początkach Polski. Opinie, co do prawdziwości tekstów są mocno podzielone

Pokaż więcej

Tokarczuk mieszka obecnie w pobliżu Nowej Rudy. W jej książkach można znaleźć wiele odniesień do tego miejsca. Jak wspomina pisarka nigdy nie lubiła mieszkać w dużym mieście, dlatego też nie zdecydowała się na przeprowadzkę do Warszawy. Tokarczuk przyznaje, że dziś utrzymuje się z pisania.

Matka czy partnerka ze mnie żadna. Często wyjeżdżam, zostawiam życie na miesiąc, dwa. Ostatnią książkę napisałam w spokojnym miejscu w Holandii. „Uwięziłam się” w domu.

Doprowadziłam do sytuacji, w której nie miałam już mydła, w lodówce nie zostało nic do zjedzenia. Ale to rzeczywiście działa.

Zawsze, kiedy jestem zmęczona po poprzedniej książce, tracę na pewien czas zdolność pisania. Nie umiem sklecić zdania, patrzę na swoje powieści i myślę: „Cud, że napisałam te trzysta stron, jak to możliwe?”. Potem to się oczywiście odblokowuje - zwierza się Olga Tokarczuk.

Jak informował portal Kraj: CÓRKA DONALDA TUSKA POCHWALIŁA SIĘ STYLOWYMI WNĘTRZAMI SWOJEGO MIESZKANIA.

Przypomnij sobie: ŚWIADCZENIE 500 PLUS MOŻE NIE TRAFIĆ DO WIELU RODZIN 

Kraj pisał również o: AGATA KORNHAUSER-DUDA JAKO NOWA IKONA STYLU W POLSCE? CZY MOŻEMY SIĘ JEJ WSTYDZIĆ CZY RACZEJ PODZIWIAĆ?