I możemy powiedzieć, że jest w dużym mieście tylko dzięki mężowi. Dobrze im się żyje. Ma własne mieszkanie (odziedziczone po babci), dobrą pracę i już nie nowy samochód. To właśnie ten ostatni stał się przyczyną pogorszenia relacji między rodzicami Antoniego i Aliny.

Ostatnio moi rodzice kupili samochód - mówi Alina. „Ale tak się złożyło, że mój tata jest teraz w szpitalu i według prognoz lekarzy jeszcze długo nie będzie mógł prowadzić samochodu. Kiedy Antoni o tym usłyszał, od razu wpadł na pomysł, aby wziąć ich samochód i samemu z niego korzystać.

Wyobraź sobie, że nawet osobiście poszedł do mojego ojca i zaproponował wymianę samochodów...

Ojciec oczywiście odmówił. Teraz Antoni jest na nich obrażony. Wcześniej nie rozumiałam, skąd wzięła się niechęć Antka do moich rodziców. Ale teraz prawie mogę to sobie wyobrazić...

Zaczął mi wypominać, że moi rodzice nigdy nam nie pomogli w jakikolwiek sposób, że tylko jego rodzice się o nas troszczą, a mnie wziął za żonę ze slumsów, bez niczego, prócz torby z osobistymi rzeczami. Dodał, że tylko on tak naprawdę nas utrzymuje i powinien mieć największe prawa z nas dwojga do decydowania o wszystkim.

Po co mam coś przynosić, skoro tutaj jest tego pod dostatkiem? Tak, moi rodzice nie dali mi żadnych pieniędzy. Ale zawsze pomagali produktami ze wsi. A kiedy urodziłam, moja mama wzięła specjalny urlop i przyjechała pomóc przy dziecku. Gdy Antek to usłyszał, stwierdził stanowczo, że skoro tak, to on nie pozwoli więcej zawieźć dziecka do teściów w odwiedziny. Dodał, że moi rodzice mają nowy samochód, więc mogą sobie nim dojeżdżać, by zobaczyć się z wnuczką.

O tym pisaliśmy ostatnio: 

"Przed laty mój ojciec zostawił nas i odszedł do innej. Ostatnio znów się pojawił, a mama zaskoczyła nas swoją decyzją"

"Dom matki omijam szerokim łukiem. Miejscowi mnie potępiają, ale wiem, że tak trzeba"

Potężna kara za wycięcie spróchniałych drzew. Cztery tuje mogły kosztować seniorów fortunę

Nie przypuszczałam, że mój Antoni jest tak złym człowiekiem... Niewdzięczny, niesprawiedliwy i nie potrafi na nic spojrzeć obiektywnie. Nie sądziłam, że wypomni mi to, że zabrał mnie do siebie na tak zwane gotowe. Teraz będzie tak, że będę musiała do końca swych dni okazywać mu za to wdzięczność i posłuszeństwo.