Nigdy nie był zbyt chętny do komunikowania się z nimi, ponieważ z pierwszą żoną rozstał się burzliwie, a widzenie dzieci oznacza kontakt z nią.

Zaraz po ślubie mojej córki nawet nie wiedziałam, że jej mąż ma dzieci, dopóki moja córka nie zaczęła aktywnie działać, aby relacje ojca z dziećmi się odnowiły. Ze względu na pasierbów Werka spędza godziny przy kuchence i porządkuje, aby zaprosić chłopaków do czystego domu i smacznie ich nakarmić. W weekendy sama dzwoni do ich matki i umawia dzieci z tatą, by zostały z nimi do poniedziałku.

Zamiast kupić coś dla przyszłego dziecka, namawia zięcia do kupowania prezentów dla cudzych dzieci!

Jestem temu przeciwna, ponieważ moja córka niedługo sama urodzi i powinna przede wszystkim zadbać o siebie i swoje dziecko. Kilka razy próbowałam z nią porozmawiać na ten temat i przekonać ją, żeby przestała marnować energię na przywracanie innym więzi rodzinnych. Co więcej, gdy pojawi się dziecko, będzie potrzebowało maksymalnej uwagi obojga rodziców.

Co jeśli zięć postanowi wrócić do byłej żony i zostawi moją córkę samą z dzieckiem na ręku? A może zdecyduje się przekazać cały swój majątek dzieciom z pierwszego małżeństwa? A jeśli tak się stanie, czy mój wnuk zostanie na ulicy? Nie daj Boże, oczywiście! Ale wszystko w życiu się zdarza...

Któregoś dnia córka powiedziała, że ​​sposób, w jaki jej mąż traktuje dzieci z pierwszego małżeństwa, jest wyznacznikiem tego, jak będzie traktował ich wspólne dziecko. Jestem pewna, że się myli. I jak mogę do niej dotrzeć?

O tym pisaliśmy ostatnio:

"Tata pocałował mamę w rękę i pobiegł do kuchni, żeby coś ugotować. Po drodze strzepnął kurz z mebli"

"Spokój i wiejską sielankę przerwali rodzicom nowi sąsiedzi. Musiałam interweniować"

"Kiedy odeszła babcia, zebrała się cała rodzina, ale nie po to, żeby się pożegnać, ale żeby usłyszeć, kto dostanie mieszkanie"