Ale gdy tylko spojrzał na talerz, zmarszczył brwi i zaczął się kłócić z oburzeniem. „Znowu te makaroniki! Wydawało mi się, że prosiłem o gotowanie mięsa, a nie tej niesmacznej owsianki!” Żona Mikołaja, Ola, ze smutkiem pokręciła głową, ale nie protestowała. Wiedziała, że ​​jego niezadowolenie było nieuniknione, tak jak za każdym razem, gdy robiła obiad.

Próbowała zadowolić męża, ale jej to nie wychodziło...

Mężczyzna, nie powstrzymując się, wziął talerz z makaronem i z całej siły rzucił nim o ścianę. Talerz rozprysł się w drobny mak, a kawałki makaronu spadały na podłogę. Ola była oszołomiona takimi wybrykami męża. Zawsze starała się zachować spokój, ale teraz jej cierpliwość się skończyła. „Dosyć tego! Nie mogę ciągle słuchać twoich ataków i żyć z osobą, która nie umie niczego docenić! Przykro mi, że nie mogę cię zadowolić moim jedzeniem, ale zachowujesz się jak dziecko, które nie może dostać zabawki, której chce". Taka odpowiedź zaskoczyła Mikołaja. Nie spodziewał się, że Ola pęknie i odpowie mu takim tonem.

Patrzył na nią w milczeniu, jakby próbował zrozumieć, co się stało. Ola westchnęła i powiedziała już spokojniej: „Mam dość tego zachowania. Jeśli nie możesz nauczyć się doceniać tego, co dla ciebie robię, może powinieneś pomyśleć o tym, co ci się nie podoba w naszym życiu”. Po tych słowach odwróciła się i wyszła z pokoju, zostawiając męża sam na sam z myślami. Czuł mieszankę uczuć: niechęć, wstyd i może trochę winy.

Może czas pomyśleć o swoim zachowaniu i zacząć doceniać kobietę, która przy nim była, wspierała i opiekowała się nim. Od tego czasu Mikołaj zaczął się stopniowo zmieniać. Zaczął bardziej troszczyć się o swoją rodzinę i wyrażać wdzięczność za ich wysiłki. Nauczył się doceniać proste radości i zrozumiał, że szczęście tkwi w małych rzeczach, które tworzą ciepłą atmosferę w rodzinie. Nie walił już talerzami o ścianę, ale wyrażał swoje uczucia słowami i dobrymi uczynkami. Wkrótce w ich domu zapanowała miłość i harmonia, a oni zaczęli czerpać radość ze wspólnego przebywania, a nie z kłótni i konfliktów.