Mówi, że pracownicy socjalni i pielęgniarki nie wchodzą w grę, nie można tego zrobić ze starszymi rodzicami.

Teraz Marina jest pod opieką własnej siostry. Tymczasem jej siostra ma dzieci za granicą. Niedawno Wiktoria powiedziała nam, że nie może już mieszkać z siostrą, ponieważ wprowadza się do swoich dzieci.

Bardzo chcę pomóc, ale czy cena nie jest za wysoka?

Potem mąż zaczął nalegać, abyśmy zabrali teściową do nas. Nasza rodzina jest mała: ja, mój mąż i nastoletnia córka. Nie obawiam się żadnych trudności w związku z przeprowadzką teściowej. Doskonale rozumiem, że ja też chciałabym wesprzeć mamę, a nikt poza dziećmi tego nie zrobi.

Pamiętam, jak Marina ciepło przyjęła mnie do swojej rodziny. Moja teściowa pomogła mi zaopiekować się Natalką. Od kołyski moje dziecko było zawsze pięknie ubrane w miękkie dzianiny - Marina rzadko wypuszczała druty z rąk. Umiem opiekować się osobami starszymi, bo pracowałam jako pielęgniarka. Jednak jest pewien haczyk w tym, że moja teściowa zamieszka z nami.

Po pierwsze, nasza córka będzie zmuszona odstąpić babci swój pokój i zamieszkać z nami w naszym pokoju, a po drugie będę musiała zrezygnować z obecnej pracy, o którą tak długo się starałam. Bardzo nie chcę poświęcać swojej kariery zawodowej i być całkowicie zależną od męża i jego zarobków.

Wracając do Natalki - to nastolatka i potrzebuje własnej przestrzeni, potrzebuje swojego miejsca do nauki, by mogła zaprosić do siebie koleżanki, ogólnie to chyba zrozumiałe, że nastolatki potrzebują coraz więcej prywatności...

Mama nie może wynająć mieszkania, bo spłaca hipotekę za mieszkanie. I nie ma nikogo innego, kto mógłby zostać. Od jakiegoś czasu wprawdzie mieszka z nami, ale w tym czasie bardzo się zmieniła.

Jest nieszczęśliwa każdego dnia. Mówi o naczyniach, naszych meblach, niewygodne jest jej gotowanie w naszej kuchni. Poza tym moja mama skarży się znajomym, jak ciężko jej z nami mieszkać.

Bardzo nie chcę doprowadzić do tego, aby ukochana wnuczka babci Marinki, kiedyś zaczęła z utęsknieniem oczekiwać jej śmierci!