Bardzo chciała, żebym komunikował się z tatą, ale on nie dbał o mnie. Przyjeżdżał do mnie raz w roku, w moje urodziny. Tata zawsze był nieobecny. Nie był ojcem, był cieniem.

Przyjeżdżał na kilka godzin, bawił się ze mną i wyjeżdżał. Mimo wszystko kochałem go i czekałem na niego. Wiedziałem, że mój tata ma inną rodzinę.

Nie tylko to, ale bawiłem się z jego dziećmi na podwórku. Bolało mnie, że był z nimi cały czas, a mnie odwiedzał tylko raz w roku. Kiedy go spotykałem, poprosiłem, żeby traktował mnie tak, jak traktuje moich braci.

Rzecz w tym, że on kochał te dzieci, a nie kochał mnie. Bawił się z nimi, jeździł na ryby, chodził na poranki w przedszkolu i rozpieszczał je. Dorastałem sam. Mój ojciec ani razu nie przyszedł do mnie na zawody piłkarskie, mimo że go zaprosiłem.

Przyszedł tylko na zakończenie mojej szkoły średniej. Nie, nie żeby mi pogratulować, ale żeby mi powiedzieć, że jestem dorosły i nic mi nie jest winien. Zniknął z mojego życia.

Bardzo mnie to zabolało, mimo że nie byłem już dzieckiem. Powiedział też kilka naprawdę głupich rzeczy o mojej mamie. To bolało jeszcze bardziej.

Później nie widzieliśmy się przez dekady. Potem zadzwoniła do mnie kobieta, która powiedziała mi, że mój ojciec jest bardzo chory. Zaczęła bełkotać, że muszę go wspierać i opiekować się nim, ponieważ inne dzieci nie mają z nim kontaktu.

Kobieta opisywała jego stan przez około pół godziny i próbowała sprawić, żebym mu współczuł. Ale to nic nie dało...

- Dlaczego pani do mnie dzwoni? Gdzie są te dzieci, które otaczał opieką i miłością? - zapytałem.

- Okaż trochę miłosierdzia. Jeśli nie chcesz sam się nim opiekować, znajdź opiekuna lub umieść go w domu opieki. To twój ojciec! Jestem jego sąsiadką i boli mnie, że cierpi! - odpowiedziała i rozłączyła się.

Namierzyłem przyrodnich braci i porozmawiałem z nimi. Tak, rozmowa była nieprzyjemna, ale miała miejsce... Okazało się, że ojciec też ich porzucił.

Teraz opiekują się matką, która jest przykuta do łóżka, więc nie mogą nosić starszego ojca na plecach. Zacząłem pytać o różne pensjonaty. Kiedy powiedziano mi o cenie pobytu, włosy stanęły mi dęba. To nieprzyzwoicie drogie!

Bracia nie chcą też płacić na dom opieki — mówią, że nie mają pieniędzy.

Popularne wiadomości teraz

Wróbel wpadł do okna, do mieszkania lub domu. Co oznacza ten znak

Nowe, zaskakujące informacje na temat stanu zdrowia córki Ewy Błaszczyk. Jest nadzieja

Sensacyjne doniesienia o jednej z uczestniczek programu „Kuchenne rewolucje”. Mroczna historia z Podhala

Wybitni Polacy o żydowskim pochodzeniu. Nie znałeś o nich całej prawdy

Pokaż więcej

- Ojciec cię utrzymywał, płacił alimenty, więc czyń swoją powinność! - powiedział przyrodni brat.

- Nie stać mnie na wydawanie takich pieniędzy. Nie był moim ojcem i nie utrzymywał mnie. A zresztą, jeśli ty nie chcesz płacić, to ja też nie chcę!

- Pozwę cię!

- Proszę!

Nie sądzę, żebym był cokolwiek winien mojemu ojcu. Niech Bóg broni, żeby moje dzieci kiedykolwiek musiały przechodzić to, co ja, ele jeśli mężczyzna porzucił cię, traktował cię z lekceważeniem przez całe życie, jaki jest sens okazanie mu "miłosierdzia"? Czy na moim miejscu zaopiekowałbyś się swoim ojcem?