Mój syn uczy się na odległość, więc większość dnia spędza w domu. Zadzwoniłam do niego w porze lunchu:
- Jadłeś lunch?
- Tak, tata przyniósł burgera.
Byłam zaskoczona, bo zazwyczaj mój były uprzedza mnie o swoich odwiedzinach. Ta przyszła akurat w porze lunchu.
Zwłaszcza, że miał za złe synowi, że nie chciał z nim zostać po rozwodzie. Mąż interesuje się synem i płaci alimenty. Ale nadal gra w grę pełną urazy.
Kiedy zwracam się do niego o pomoc, odmawia mi i mówi: "To twoja wina, nie powinnaś była się rozwodzić. Jesteśmy teraz obcymi ludźmi, więc nie zamierzam rozwiązywać twoich problemów".
Dlatego ostatnio nie kontaktowałam się z byłym. Potem nagle się pojawił...
Wieczorem syn powiedział mi, dlaczego tata przyjechał. Okazało się, że syn uznał, że makaron i zupa to nie jest posiłek.
A kiedy ojciec do niego zadzwonił, powiedział, że jest głodny, ale nie ma nic do jedzenia. Kochający tata obiecał, że przyjedzie i przywiezie jedzenie.
Były przyjechał z włączoną kamerą i zaczął wypytywać syna o to, jak często jego mama zostawiała go głodnego. Pokazał na kamerze hamburgery, które przyniósł dla głodnego dziecka, a następnie wyzywająco otworzył lodówkę.
Liczył na to, że będzie pusta, prawda? Gdy tylko zobaczył jedzenie w lodówce, natychmiast wyłączył kamerę i zaczął krzyczeć na syna za to, że wyrwał go z pracy na darmo.
Powiedział, żeby zadzwonił do niego, gdy będzie naprawdę głodny. Były chciał wykopać brudy, aby móc udać się do opieki społecznej i zabrać mi syna. Ale jego plan się nie powiódł.
Powiedziałam synowi, żeby więcej nie otwierał drzwi ojcu. Nawiasem mówiąc, mąż zabrał hamburgery — kazał mu jeść zupę i makaron. Jednego zostawił na wszelki wypadek.
Zamiast "cześć" usłyszałam "jestem żoną Waldka". To było druzgocące
Historia zdjęcia Marylin Monroe w worku po ziemniakach. Trudno uwierzyć, co kryje się za tymi fotografiami
Sensacyjne doniesienia o jednej z uczestniczek programu „Kuchenne rewolucje”. Mroczna historia z Podhala
Nezwykła przeszłość Dagmary Kaźmierskiej. Jaką tajemnice skrywa gwiazda
Jak ja się śmiałam, kiedy dowiedziałam się prawdy! Wiedziałam, że mój były ma problem z głową, ale nie sądziłam, że aż tak poważny.