Wynajmował mu je mój brat. Kiedy przyszłam odebrać czynsz, zaczęliśmy rozmawiać i zdaliśmy sobie sprawę, że mamy ze sobą wiele wspólnego. Zaczęliśmy się spotykać i wkrótce pobraliśmy się.

Andrzej od razu uprzedził mnie, że ma 8-letnią córkę, którą bardzo kocha. Z żoną rozstali się w atmosferze skandalu. Najpierw rzuciła się w wir macierzyństwa i zapomniała, że jest żoną.

Potem próbowała przejąć rolę głowy rodziny. Była nieuprzejma i niegrzeczna wobec męża, ale on nie zamierzał tolerować takiej postawy. Kiedy żona podjęła kolejną próbę wepchnięcia go pod obcas, złożył pozew o rozwód.

Uważam, że Andrzej podjął słuszną decyzję. Nie byłam jeszcze nigdy mężatką. Chociaż kąpałam się w uwadze mężczyzn, nie było nikogo, z kim chciałabym związać swoje przyszłe życie.

Kiedy zobaczyłam Andrzeja, zdałam sobie sprawę, że to mój mężczyzna. Tyle że jego była żona nie może pogodzić się z tym, że on ma kobietę. Myślała, że padnie na kolana i będzie błagał o powrót.

Postanowiła więc obrócić dziecko przeciwko mnie, żeby się na mnie odegrać. Mój mąż spotykał się z córką na neutralnym terenie. Chodzili do kawiarni, kina, różnych centrów rozrywki.

Rzadko się z nią spotykałam, a kiedy przywiózł ją do domu po raz pierwszy, byłam zaniepokojona. Zrobiłam jej śniadanie i usłyszałam: "Fuj!".

Cały dzień męczyłam się i próbowałam znaleźć z nią wspólny język, ale bezskutecznie. Mój mąż tylko wzruszył ramionami i powiedział, żebym była cierpliwa.

Każde spotkanie z moją pasierbicą to dla mnie piekło. Jest dla mnie nieuprzejma i niegrzeczna. Kiedy jej ojca nie ma w pobliżu, nie zwraca na mnie uwagi. Kiedy jesteśmy razem, szepcze mu do ucha paskudne rzeczy na mój temat.

To przez nią nie możemy wychodzić w weekendy. Słowo "sobota" przyprawia mnie o mdłości, ponieważ to właśnie w soboty Kasia nas odwiedza.

Jestem pewna, że eks celowo nastawia dziecko przeciwko mnie, bo nie zrobiłam dziewczynce nic złego, więc nie mogłam sprowokować takiej reakcji.

Teraz moja pasierbica przynajmniej chodzi do szkoły, więc rzadziej jest z nami. Mąż zapisał ją na pływanie w soboty, co bardzo mnie cieszy. Nie chcę jej widzieć w moim mieszkaniu, bo jestem przekonana, że nie będę w stanie nawiązać z nią relacji.

Mój mąż mówi, że to po części też moja wina, bo nie mam doświadczenia z dziećmi. W każdym razie nie zdziwiłabym się, gdyby to się skończyło rozwodem. Ale szkoda mi zrywać z osobą, którą kocham z powodu obleśnej dziewczyny.

Popularne wiadomości teraz

Wróbel wpadł do okna, do mieszkania lub domu. Co oznacza ten znak

Horoskop wedyjski. Jak określić swój znak według daty urodzenia

Minęło ponad 10 lat od tajemniczego zaginięcia Iwony Wieczorek. Matka dziewczyny nie wie, co się stało z jej córką. Ma jednak przypuszczenia

Jeśli coś takiego pojawiło się na paznokciach to marsz do lekarza. To objaw poważnych dolegliwości, nie można tego lekceważyć

Pokaż więcej