Teraz zdaję sobie sprawę, że po prostu nie kochał mnie na tyle, by być ojcem moich dzieci. Po tym, jak moja bliska przyjaciółka, siostra mojego małżonka, dowiedziała się, że jestem w ciąży, również odwróciła się ode mnie wraz ze swoimi rodzicami, ale to był ich wybór i nie winię ich za to ani trochę.

W tamtym czasie nawet moja własna matka wyrzuciła mnie z domu, mówiąc, żebym nie stawiała stopy w jej domu, dopóki nie pozbędę się dziecka. Nigdy nie pozwolę mojej córce przejść przez to, przez co ja przeszłam.

W tamtym czasie właśnie kończyłam studia i udało mi się załatwić pokój w akademiku. Natychmiast dostałam pracę, gdy tylko moja córeczka poszła do przedszkola.

Podczas urlopu macierzyńskiego pracowałam w domu i szyłam stroje na zamówienie. Gdy dostałam pracę, pracowałam bardzo ciężko i po sześciu miesiącach dostałam awans.

Bardzo mnie złościło, gdy ludzie mi współczuli. Stopniowo przyjaciele mojego małżonka zaczęli do mnie przychodzić i prosić o wybaczenie w jego imieniu, ale ja już go nie potrzebowałam... I szczerze mówiąc, nie mogłam wybaczyć komuś, kto mnie zdradził.

Teraz tylko ja jestem odpowiedzialna za życie mojej córeczki, ponieważ wszyscy moi krewni byli przeciwni jej narodzinom.

Moja córka urodziła się w spokojny grudniowy wieczór, mieszkałam wtedy w pokoju z kobietą o imieniu Wanda i to ona stała się dla mnie w tym momencie najbliższą osobą. Zabrała mnie ze szpitala położniczego i rozpaliła piec dla mnie i mojej córki, byśmy nie marzły.

Jej przyjaciele często przychodzili do naszego pokoju. Piliśmy z nimi herbatę, śpiewaliśmy piosenki, graliśmy na gitarze, a moi krewni ani razu nie zapytali, jak żyję, czy urodziłam, czy nie.

Wtedy w naszym akademiku pojawił się facet, któremu udało się roztopić moje lodowate serce. Był młodszy ode mnie o cztery lata, ale mimo to wybuchło między nami silne uczucie. Po tym, jak Olek dostał pracę, wynajął dla nas mieszkanie i przeprowadziliśmy się tam.

Nie mieliśmy hucznego ślubu, po prostu podpisaliśmy w urzędzie stanu cywilnego papiery, a potem przedstawił mnie swoim rodzicom, którzy zaakceptowali mnie i moją córkę jako krewnych.

Teraz jestem całkowicie szczęśliwa i każdego dnia dziękuję Bogu za to, że zesłał mi moją córeczkę i mojego ukochanego mężczyznę!