- Brawo! Idealny tata!

- Więc słuchaj! W korytarzu stała walizka. Basia była zaskoczona, myśląc, że może mąż jedzie w podróż służbową. Wziął dziecko, położył w łóżeczku, pocałował i powiedział żonie, że odchodzi do innej.

Nie chciał nic mówić wcześniej, by Basia spokojnie donosiła ciążę. Ten okres był trudny. Basia ciężko znosiła ciążę, więc bał się narażać dziecko.

Tak, ostatni trymestr w całości spędziła w szpitalu, żeby donosić dziecko. Lekarz nie pozwolił jej nawet wrócić do domu w święta, żeby nie ryzykować. Ale, dzięki Bogu, dziewczynka urodziła się zdrowa i silna. Borys nie mógł się nacieszyć, że został tatą.

Często do niej dzwonił, przynosił do szpitala różne smakołyki. Basi nie przyszłoby nawet do głowy, że jej mąż ma kochankę.

Nie dawał powodów do zazdrości i podejrzeń. Wszystkie dziewczyny na oddziale zazdrościły jej, że Borys jest taki opiekuńczy. Żartobliwie nazywały go "ojcem roku".

- Więc on też był przy wypisie?

- Oczywiście, że był! Z kwiatami, balonami, wszystkim tym, co zwykle się przynosi! My wszyscy też przyszliśmy. Dosłownie promieniał szczęściem, więc nawet o tym nie pomyślałam.

Basia zaprosiła mnie do siebie na herbatę, ale odmówiłam, bo spieszyłam się do pracy. Musieli odpocząć, pobyć sami, więc nie planowałam ich odwiedzać. Włożyliśmy prezenty do samochodu i pojechaliśmy załatwiać swoje sprawy.

- Więc dla kogo rzucił Basię?

- Dla nowej koleżanki! Mieszka teraz z nią, czekając, aż rozwód zostanie sfinalizowany. Oczywiście jest mi jej żal. Miała tak ciężko z tym dzieckiem, a teraz jest sama. Co za burak z tego Borysa! Czy normalny mężczyzna by tak postąpił?

- Oczywiście, że nie... Mam nadzieję, że chociaż pomoże córce.

- Przysięgał, że da jej pieniądze i będzie uczestniczył w życiu córki, ale myślę, że to tylko na początku, potem inna kobieta urodzi mu dziecko i całkowicie przejmie nad nim kontrolę.

Teściowa wydzwania, chce zobaczyć wnuczkę, bo Basia nie odbiera telefonu. Mówi, że nie chce rozmawiać z krewnymi zdrajcy.

- Jak teściowa zareagowała na to wszystko?

- Zachowuje się, jakby nic się nie stało. Mówi, że to nie wina Borysa, że się zakochał, że postąpił honorowo. Jak najbardziej przyzwoicie! Nie stresował ciężarnej żony, kupił wszystko dla dziecka, przygotował mieszkanie na przybycie córki.

- Zostawił żonę z noworodkiem dla jakiejś lali... Frajer, nie mężczyzna.