Mój syn bardzo dobrze pamiętał ten czas. Jako podlotek od czasu do czasu przywoływał jakieś obrazy z dzieciństwa.

Pamiętał, jaką zabawkę przyniósł mu ojciec i gdzie było ulubione krzesło taty. Były szybko przeniósł się do nowej rodziny i przestał odwiedzać syna.

Było mi wtedy bardzo ciężko. Nigdy nie byłam w stanie wybaczyć mu zdrady, mimo że minęło wiele lat.

Pewnego lata, kiedy mój syn skończył szóstą klasę, mój były mąż przyszedł do mojego domu. Dobrze się stało, że mój syn poszedł do domu przyjaciela, więc nigdy więcej się nie widzieli.

Były mąż miał czelność przyjść do mnie i zasugerować, żebyśmy do siebie wrócili. Oczywiście odmówiłam mu i nadal cieszę się, że to zrobiłam.

Ciężko było wychowywać syna bez ojca, ale dałam radę. Mamy dobre relacje, a chłopiec dobrze się rozwijał.

Właśnie skończył dwadzieścia dwa lata. Kilka miesięcy temu wprowadził się do dziewczyny. Albo wynajmują, albo to jej własność - nie wiem.

Chciałabym ją poznać, ale mój syn nie spieszy się z przyprowadzeniem jej do domu. Już chciałam tam pojechać i porozmawiać z dziewczyną, kiedy go nie będzie. Mogę to zrobić czy nie powinnam?

Czy wstydzi się własnej matki? Dbam o siebie i dobrze wyglądam. Zawsze dzieliliśmy się z nim wszystkim. Rozmawialiśmy o wszystkim.

Dlaczego teraz jest taki skryty i nie chce, żebym wiedziała, kim jest jego dziewczyna? Może nie chce pokazywać jej naszego skromnego domu. A może wstydzi się, że dorastał bez ojca. Może boi się, że powiem coś, czego nie powinnam.

Kilka razy mówiłam synowi, że chciałabym poznać jego dziewczynę, ale za każdym razem zmienia temat na coś innego. Czy ukrywa przede mną coś strasznego?

Moja najlepsza przyjaciółka powiedziała, że na moim miejscu już dawno znalazłaby sposób na poznanie dziewczyny swojego syna, zwłaszcza że już razem mieszkają.

W końcu jestem matką. Mam prawo wiedzieć, z kim mieszka moje dziecko, ale boję się. Co jeśli wyrzucą mnie za drzwi i nigdy więcej się do mnie nie odezwą? Zawsze chciałam mieć córkę! Zawsze myślałam, że będę kochać synową jak własną córkę.

Teraz jestem sama i jest mi bardzo smutno. Mój syn nie odwiedza mnie częściej niż raz w tygodniu. Byłabym szczęśliwa, gdyby mogli przyjechać razem lub nawet zamieszkać ze mną.

Może ona ma już dzieci? A może jest starsza? Czy jest coś, co syn próbuje przede mną ukryć? Dla dobra mojego syna zaakceptuję i uszanuję każdą dziewczynę, którą wybierze.

A jeśli to ona nie chce się ze mną spotkać? Pewnie jest z innego kręgu i uważa, że nie ma potrzeby do mnie przychodzić.

Przecież syn kiedyś powiedział, że z jej rodzicami też się nie zna, ale porozumiewała się z bratem i babcią.

Rodzice mieszkają w sąsiednim mieście, a sama dziewczyna częściej komunikuje się z babcią. Nie wiem nic więcej o narzeczonej mojego syna.

Chciałabym ją lepiej poznać. Ale co powinnam zrobić? Przyjść z ciastem i powiedzieć, że cieszę się, że ją poznałam?