Kasia i Leszek mają nadzieję, że pozwolę im zamieszkać w mieszkaniu, które teraz wynajmujemy z mężem. Ale ja nie chcę tego robić. Jest ku temu ważny powód.
Obecnie mój mąż, mój syn i ja mieszkamy w jednopokojowym mieszkaniu. Mamy też jednopokojowe mieszkanie, za które niedawno spłaciliśmy z mężem kredyt hipoteczny.
Kupiliśmy to jednopokojowe mieszkanie, aby móc je wynajmować i normalnie żyć na emeryturze.
Teraz możemy obejść się bez tych pieniędzy, ale chcemy normalnie żyć z mężem na emeryturze.
Leszek i Kasia chcą, żebyśmy pozwolili im mieszkać w tym jednopokojowym mieszkaniu. Kasia mieszka w dwupokojowym mieszkaniu z rodzicami, siostrą i chorą babcią. Wszyscy czekają, aż Kasia wyjdzie za mąż, żeby mieszkanie było luźniejsze.
Rodziców Kasi nie stać na kupno mieszkania. A ja nie chcę wpuszczać Leszka i Kasi do mieszkania.
Dlaczego nie? Bo wtedy nie będę mogła ich zmusić do opuszczenia mieszkania. Zwłaszcza że mają małe dziecko.
Moja przyjaciółka miała taką samą sytuację. Wpuściła córkę i zięcia do mieszkania, które wynajmowała.
Wkrótce urodziły im się dzieci i nie planują się wyprowadzić. Chociaż Teresa ostrzegła ich, że wynajmuje im mieszkanie tymczasowo.
Nie chcę powtórzyć błędu mojej przyjaciółki. Nie będę mogła wyrzucić mojego syna i jego żony, jeśli będą mieli dziecko, jeśli pozwolę im mieszkać w mieszkaniu, które teraz wynajmujemy z mężem.
Boję się też, że Leszek i Kasia w ogóle nie będą sobie zawracać głowy, będą żyć we własnej przyjemności i nie pomyślą o kupnie własnego lokum, jeśli pozwolę im mieszkać w tym mieszkaniu.
A ja i mój mąż, kiedy przejdziemy na emeryturę, będziemy zmuszeni żyć za grosze. Nie chcę tego!
Niech młodzi wynajmą mieszkanie i spróbują zaoszczędzić pieniądze na zakup własnego lokum. Mój mąż i ja poradziliśmy sobie z tym, więc nasz syn i jego żona zrobią to samo.