Olga Tokarczuk odebrała z rąk króla Szwecji Karola XVI Gustawa Nagrodę Nobla. Uroczystość miała miejsce 10 grudnia, a naszej pisarce w tej doniosłej chwili towarzyszyli najbliżsi.

Uroczysta ceremonia

Tokarczuk znalazła się w zaszczytnym gronie polskich noblistów. Naszą pisarkę podczas uroczystości zapowiadał członek Akademii Szwedzkiej – Per Waesterberg, który powiedział:

Polska to skrzyżowanie Europy, być może jej serca. Widzimy ją w prozie Olgi Tokarczuk (...) W prozie Tokarczuk można zauważyć bezgraniczną miłość do wiedzy (...) Głęboko sięga do bajek, opowieść, bogactwa polskiej kultury, do pokładów szaleństwa, które są w człowieku. Jej bohaterowie przekraczają granice fizyczne i metafizyczne, to swojego rodzaju nomadowie w świecie złożonym z wielu opowieści (...) Olga Tokarczuk pokazuje prawdę trudną do pokazania. Trudną prawdę o Polsce w ciągłym ruchu. Ma niesamowite obserwacje.

Po części oficjalnej, na której zostały wręczone nagrody, odbył się bankiet noblowski. Olga Tokarczuk pojawiła się na nim wraz ze swoją rodziną. Noblistce towarzyszył mąż Grzegorz, syn Zbigniew i jego narzeczona Anna.

Syn Olgi Tokarczuk

Zbigniew Fingas jest dzieckiem Tokarczuk z jej pierwszego małżeństwa z Romanem Fingasem. Mężczyzna ma 33 lata i obecnie zajmuje się psychologią.

Olga bardzo rzadko mówi o swojej rodzinie. Jednak w wywiadzie dla Twojego Stylu uchyliła rąbka tajemnicy odnośnie macierzyństwa.

- W 1990 roku miałam już napisaną pierwszą powieść Podróż ludzi Księgi, ale daleko było jeszcze do jej publikacji. Byłam wtedy psychoterapeutką bardzo zaangażowaną w swoją pracę i matką trzyletniego synka. Urodziłam go jako 24-latka, za mąż wyszłam rok wcześniej – opowiadała Tokarczuk w wywiadzie.

- Kilka miesięcy po urodzeniu syna wróciłam do pracy. Zawdzięczałam to pomocy rodziny mojej i męża. Podobno w matriarchalnych społeczeństwach pierwotnych młode matki były zbyt cenne dla grupy, żeby zostawiać je w domu przy dziecku. Były silne, twórcze i przedsiębiorcze, dlatego dziećmi zajmowali się starsi, kobiety i mężczyźni – babcie, dziadkowie. Ja w jakimś sensie żyłam w takiej pierwotnej rodzinie. Bardzo jestem za to wdzięczna moim rodzicom, teściom i babci Agnieszce. Oboje z mężem mieliśmy dzięki tej pomocy czas na pracę. Intensywną – dodała noblistka.

W innym wywiadzie udzielonym dla Wysokich Obcasów także podjęła temat wychowania Zbigniewa.

- „Mój syn nie został ochrzczony w Kościele katolickim, nie poszedł więc do komunii. Kiedy inne dzieci miały religię, on siedział całą podstawówkę w szatni na ławeczce. Nie było etyki, żadnych zajęć dla tych dzieci. Zamiast komunii zrobiliśmy mu inicjację – wielkie ognisko, uroczyste obcięcie jego długich włosów, dostał prezent.

Skąd u mężczyzny zamiłowanie do psychologii? Tokarczuk wyjaśniła, że odziedziczył je po ojcu.

- Ojciec Zbyszka też był psychologiem, prowadziliśmy grupy integracyjne, treningi interpersonalne. Dziecko zostawialiśmy z dziadkami. Kiedy się wyprowadziliśmy na wieś, Zbyszko został z nimi w mieście, bo nie chcieliśmy mu fundować wiejskiej szkoły, do której było 6 km przez góry – opowiadała Olga.

Jak informował Kraj: Olga Tokarczuk pozwoliła sobie na poważne odstępstwo o Noblowskiej etykiety. Na dźwięk tych slów wszyscy osłupieli

Popularne wiadomości teraz

Zamiast "cześć" usłyszałam "jestem żoną Waldka". To było druzgocące

Wróbel wpadł do okna, do mieszkania lub domu. Co oznacza ten znak

To zdjęcie w mgnieniu oka stało się hitem Internetu. Pies ze schroniska nie może przestać się do niej przytulać

Sensacyjne doniesienia o jednej z uczestniczek programu „Kuchenne rewolucje”. Mroczna historia z Podhala

Pokaż więcej

Przypomnij sobie: Zwyciężczyni Literackiej Nagrody Nobla nie uważa się za idealną żonę i matkę

Kraj pisał również: TVP nie zamierza pokazać Olgi Tokarczuk odbierającej Nobla? Odpowiedź Jacka Kurskiego