Patrolujący ulice funkcjonariusze zatrzymali rowerzystę, który zignorował czerwone światło.
Policjanci z pewnością oczekiwali, iż kierowca zacznie tłumaczyć się w standardowy sposób, podając jako powód brak czasu czy konieczność szybkiego dotarcia do celu.
To, co funkcjonariusze usłyszeli od zatrzymanego rowerzysty, z pewnością zadziwiłoby każdego.
Powód zatrzymania
Powodem, dla którego patrolujący ulice policjanci postanowili zatrzymać mężczyznę było nie tylko zignorowanie czerwonego światła.
Rowerzysta dodatkowo przejechał przez przejście dla pieszych w sposób, który mógłby zagrozić zdrowiu nie tylko jego samego, ale i innym osobom.
Efektem tego było nic innego, jak tylko konieczność zatrzymania nieodpowiedzialnego rowerzysty i próba ukarania go mandatem lub w najlepszym dla niego przypadku pouczeniem.
Absurdalny powód
Kiedy doszło do zatrzymania, policjanci zaczęli wypytywać kierowcę, dlaczego tak bardzo się spieszył. Jego odpowiedź ich zaskoczyła.
- Wiozę w torbie małego rekina - odpowiedział rowerzysta. Funkcjonariusze z pewnością nie spodziewali się usłyszeć takiej odpowiedzi.
Policjanci początkowo nie uwierzyli w taką wersję, ale kiedy zajrzeli do torby, którą rowerzysta przewoził, dostrzegli w niej duży plastikowy pojemnik, w którym pływał mały rekin.
Mężczyzna obawiał się, że rekin długo nie wytrzyma w obecnych warunkach, dlatego jak najszybciej chciał go przetransportować do dogodnego mu miejsca.
- Przecież to nic takiego - zapewniał rowerzysta policjantów. Krótkie dochodzenie wykazało, iż przewożone zwierzę było z gatunku arius zachodnioamerykański. Jest to tzw. sum rekini.
"Musisz mi wszystko przekazać", krzyknął syn
Mama mojego męża wyszła za mąż i zostawiła nam swoje mieszkanie. Po miesiącu mieszkania zdałam sobie sprawę, że jest to dla mnie bardzo trudne
Historia górnika, którego odnaleziono żywego 17 lat po zawaleniu się kopalni
Wspaniałe Polki. Ich historie są niesamowite
Efekt kontroli
Pomimo wyrozumiałości i odprowadzenia mężczyny do domu, funkcjonariusze byli zmuszeni wystawić mu mandat za złamanie przepisów drogowych.
Okazało się, że rowerzysta jest wielkim miłośnikiem nietypowych zwierząt. Małego rekina rowerzysta nabył od mężczyzny, który nie był w stanie zapewnić mu godnych warunków.
Przypomnij sobie: Tak nie powinno się to zakończyć. Ze statku wypadały zwierzęta [WIDEO]
Jak informował portal "Kraj": Podczas sprzątania garażu znalazł coś niesamowitego. Odkrył coś, co diametralnie zmieniło jego życie
Kraj pisał również o: Te koty rozbawią każdego. Te zabawne futrzaki stały się hitem Internetu